Groźny "pokojowy" rozwój Chin

Dodano:
Zapewnienia Chin o "pokojowym wzroście" do statusu światowej potęgi gospodarczej są jedynie słowami - przestrzega amerykański dziennik "The Washington Post".
Kiedy po raz pierwszy chiński prezydent Hu Jintao powiedział o "pokojowym wzroście" Chin do statusu światowej potęgi, uspokoiło to większą część świata - pisze w sobotnim wydaniu amerykański dziennik "The Washington Post". W ostatnich latach okazało się jednak, jak puste były te zapewnienia, podkreśla gazeta.

Zdaniem prezydenta Hu - zauważa dziennik - "pokojowy" charakter miało m.in. bezceremonialne poskromienie demokracji w Hongkongu, zwiększenie rocznych wydatków na zbrojenia czy też przyjęcie tzw. ustawy antysecesyjnej, sankcjonującej ewentualną agresję przeciwko demokratycznemu Tajwanowi, jeśli ten nie sprostałby żądaniom Pekinu.

Teraz natomiast nacjonalistyczne zapędy Chin koncentrują się na Japonii, co grozi wyraźną polaryzacją regionu i może zmusić pozostałe potęgi, w tym Stany Zjednoczone, do opowiedzenia się po którejś ze stron. Zdaniem dziennika, mogłoby dojść do zjednoczenia się części Azji, a z nią także i USA, w celu pohamowania chińskiej waleczności. A  to nie stanowiłoby dobrego rozwiązania zarówno dla Stanów Zjednoczonych, Chin, Azji oraz światowego bezpieczeństwa - dodaje "Washington Post".

em, pap

Czytaj też: Wojna podręcznikowa; Japonia przeprasza za wojnę

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...